Scen w gabinecie ciąg dalszy. Dziś rano naszym celem było
ukazanie, w jaki sposób dr Karol rozprawiał się z mlecznymi zębami małych
pacjentów. Oczywiście, nie obyło się bez drobnych wygłupów, ale mimo tego fuszerki
nie było :-)
Po południu nadszedł czas na najprawdopodobniej najbardziej pracochłonną scenę
z wozem zaprzężonym w konia. Kosztowała nas ona wiele przygotowań, ale wreszcie
doszła do skutku.
Basia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz