24 października 2016

Gra terenowa, czyli wreszcie nadszedł ten dzień...


Pogoda od kilku dni była deszczowa, marzyliśmy żeby zaczęło lać dopiero od 21.00... 
Przez cały październik przygotowywaliśmy tę grę terenową, zaprosiliśmy na nią naszych kolegów z gimnazjum, absolwentów, rodziców i wszystkich chętnych mieszkańców gminy, nie wyobrażaliśmy sobie odwołania eventu.
O  17.00 zebraliśmy się w holu gimnazjum, jeszcze raz zaprezentowaliśmy wszystkie zadania na poszczególnych przystankach i ostatecznie ustaliliśmy kryteria przyznawania punktów.  W tym czasie pojawiało się coraz więcej osób, które przyjęły zaproszenie do naszej zabawy. O 18 00 hol się zapełnił. Był to dobry znak, nie lało, chętni byli :-) 
Po przywitaniu przybyłych, (w tym czasie wyruszyliśmy na nasze przystanki pod opieką rodziców czy starszego rodzeństwa), podaniu zasad, ustaleniu grup i opiekunów, otrzymaniu map i kart z tabelką na rejestrację uzyskanych punktów również uczestnicy wyruszyli na trasę na teren Złotnik.
Wyglądaliśmy charakterystycznie, kamizelki, latarki, okrycia przeciwdeszczowe i … parasole. Wielu mieszkańców pytało nas się, co się dzieje? 
Zespoły docierały  do poszczególnych przystanków, wykonywały zadania i ruszały dalej.  Przy wykonywaniu zadań śmiechu było co niemiara.
Około  godz. 20.00  wszystkie drużyny, uczestnicy projektu i goście zebrali się przy ognisku. Każdy miał możliwość ogrzania się oraz posilenia kiełbasą i ciepłą herbatą. W tym samym czasie były zliczane punkty poszczególnych drużyn. Brano również pod uwagę czas, w jakim dotarły na metę. Wyróżnione zostały trzy zespoły. 
Kiedy ognisko powoli przestawało się żarzyć, uczestnicy rozeszli się do domów. 
Pogoda jednak dała nam się we znaki , ale… nie przeszkodziło nam to w zabawie do końca.

Basia


Trasa gry terenowej


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz